Podejrzewam, że w realizacji mojego marzenia o karierze w zawodzie specjalisty ds. eksportu przeszkodzi mi mój problem z posługiwaniem się językiem angielskim. Niby wiem co nieco z tego angielskiego, rozumiem co mówią do mnie angielskojęzyczni ludzie, jednak gdy przychodzi do wyduszenia z siebie choćby najprostszego zdania, zacinam się w sobie, z głowy ulatują mi wszelkie angielskie słówka i nie potrafię sklecić nic poprawnego i dobrze brzmiącego.
Największy problem z angielskim miałem podczas matury ustnej i na egzaminie na studiach. W obydwu przypadkach udało mi się zaliczyć ledwo ledwo, i to jedynie dzięki łaskawości komisji egzaminacyjnej, która widziała poziom stresu, jaki zawładnął moim ciałem.
Wiem, że w zawodzie specjalisty ds. eksportu byłbym zmuszony do używania angielskiego we wszystkich codziennych sytuacjach związanych z organizacją transportu, kontaktem z klientami itd. Marzę o tym, by zajmować się sprawami eksportowymi, jednak gdy myślę o konieczności posługiwania się językiem obcym na czoło występuje mi zimny pot i od razu zaczynają mi się pocić ręce. Chyba kariera specjalisty nie jest dla mnie, specjalista ds. eksportu Kielce. Może zamiast zajmować się eksportem zająłbym się logistyką i transportem w obrębie naszego kraju? Wtedy na pewno nie musiałbym tak często używać angielskiego.